wtorek, 31 sierpnia 2010

6 ciężkich dni!!

Ale jaki efekt :)

To naprawdę były ciężkie dni, wynoszenie starych mebli, malowanie, składanie nowych mebli, wiercenie i w końcu układanie na półkach.
Nie obyło się bez przygód np. użyliśmy nie takich śrubek co trzeba i pół godziny próbowaliśmy je wyciągnąć. Po złożeniu szafy zobaczyłam że kosze nie pasują i co nagle przerażenie ... wzięłam złe kosze czy może z magazynu wzięliśmy za małą szafę... po przeanalizowaniu całego zamówienia okazało się ... kosze za małe i w te pędy wsiadłam do auta, żeby je wymienić ... ruszyłam i co zobaczyłam że jest 15:30 piątek a to średni czas na poruszanie się po mieście szczególnie w kierunku Bielan i dwie godziny do tyłu. Były takie momenty, że żałowałam tego że kupiliśmy je w Ikei, ale teraz wiem, że to był dobry wybór wyszło taniej i chyba ładniej.
hmmm na szczęście wszystko już za nami, muszę tylko jeszcze posprzątać w dużym pokoju i w kuchni ale Marcinka pokój jest cudny.
Sami zobaczcie :)
Buziaki!!!!
p.s. Jeszcze dwa dni urlopu i do pracy. Kurcze tyle dni i nie zrobiłam, żadnego scrapa nic :( Oj jak posprzątam to nadrobię zaległości i może będzie coś o nowym pokoju :)

2 komentarze:

  1. No powiem Ci Gosia, że naprawdę fajnie wygląda ten pokój :) opłacało się męczyć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki wesoły pokój! Mnie też by się taki przydał zwłaszcza jak taka pogoda za oknem.

    OdpowiedzUsuń