środa, 27 października 2010

Już połowa tygodnia a tu nic ....

Hej !!!
Kurcze faktycznie uświadomiłam sobie przed chwilką, że to już środa a na blogu cisza.
Pewnie dlatego że nic specjalnego się nie działo.
W weekend było pasowanie na ucznia ale jakoś rozpisywać się nie będę bo akurat w sobotę synek miał zły dzień.
Poniedziałek i wtorek w miarę spokojnie, bo do szkoły nie trzeba pędzić Marcinek chory (oczywiście maga szczęśliwy), ma zapalnie gardła i przy lekarstwach już takiej radości nie ma.
Za to ja idę dzisiaj z Justynką do mojej ukochanej Rupieciarni na warsztaty scrapkowe.  
Już się nie mogę doczekać.
Pozdrawiam Was ubierajcie się cieplutko bo brrrrrr!!!!!


piątek, 22 października 2010

Zaspałam :(

Od rana jeden wielki pęd bo budzik mi nie zadzwonił i wstałam o 7:35 ale z moim tempem w pracy byłam 8:20 to chyba nie tak źle.
Jak dobrze że dzisiaj piąteczek !!!!! Oj jak ja dzisiaj sobie poscrapkuję :))
Iza kurcze wiesz uświadomiłam sobie, że nie mogę wrzucić na bloga fotek moich ostatnich dzieł bo to prezenty porobię fotki i wrzucę je jak prezenty już zostaną rozdane :))
Całuję Was miłego weekendu!!!!

poniedziałek, 18 października 2010

Niespełniona obietnica, ale bardzo udany weekend !!!

Nie udało mi się spełnić obietnicy napisanej na mojej stronie internetowej , bo nie zamieściłam w weekend żadnych nowych (zaległych) fotek. Bardzo przepraszam, ale tak pochłonęły mnie scrapki tworzone z soboty na niedzielę do 3 w nocy a w niedzielę do 23 ( z rozsądku musiałam skończyć bo do pracy), że już nie znalazłam czasu na siedzenie przy komputerze. Za to udało mi się zrobić kilka kartek zaległych do naszego rodzinnego albumu (kończę już prawie Święta Bożego Narodzenia 2009), do tego zrobiłam "Skorowidz" niespodzianka dla pewniej osoby ale nie mogę napisać dla kogo bo nie będzie niespodzianki nawet fotek nie pokażę, mały notesik dla Marcinka (nagroda za to, że poszedł spać z tatą a nie z mamą pochłoniętą całkowicie wyrobami ręcznymi). 
Ale żeby nie było, był też czas dla rodzinki w sobotę pojechaliśmy na ucztę makaronową do Pizza Hut mniam, mniam. Było bardzo, bardzo fajnie i rodzinnie :) 
Jednym słowem bardzo udany weekend co prawda nie jestem zbytnio wyspana ale za to pełna twórczej energii. Pewnie ta energia jutro wyparuje bo jest zebranie klasowe ale póki co będę się nią cieszyć. 
Pozdrawiam Was cieplutko Gosia !!!!

poniedziałek, 11 października 2010

Czy można "cieszyć" się z przeziębienia własnego dziecka ??

... chyba można nie żebym jakoś strasznie się radowała, ale trzy dni kiedy Marcinek nie był w szkole były dla mnie jak jakiś urlop. Miałam chwilkę czasu dla siebie mogłam sobie pójść do sklepu, nawet udało mi się w piątek na spokojnie pojechać do Rupieciarni na zakupy. Naprawdę odpoczęłam od tego pędu.
Nawet odrabianie lekcji zaległych nie było aż tak bolesne jak zwykle (fotka poniżej).
Szkoda, że takie krótkie są weekendy ale mogę się Wam pochwalić, nowym zestawem do scrapkowania, który i tu uwaga ... kupił mi mąż :)) byłam mile zaskoczona bo kiedy zobaczyłam ten ogrom dodatków to serce mi się radowało a on nie patrząc specjalnie na cenę (dosyć sporą) poprostu mi go kupił woow. To taki typowy zestaw szkolny teraz tylko muszę wybrać odpowiednie fotki i do roboty :)). Oczywiście jak go zrobię to się pochwalę.
Mam nadzieję, że ten tydzień będzie w miarę spokojny, choć zaczął się dosyć stresująco bo zapomnieliśmy mundurka więc popędziłam niczym Robert Kubica do domku, kiedy wpadłam zadyszana do szkoły natknęłam się na Panią Dyrektor, która ze zdziwieniem na mnie patrzyła mówiąc, że przecież dzisiaj poniedziałek dzień bez mundurków ... fajnie co :)) ale synek był spokojniejszy i to najważniejsze.
Ściskam Was uciekam !!!! Miłego tygodnia !!!!
Gosia

środa, 6 października 2010

Jak zwykle zaległości !!

Ja jak zwykle mam pełno zaległości, kurcze ja nie wiem jak nie było szkoły to więcej czasu było na wszystko, strona była aktualizowana na bieżąco nowe fotki a teraz .... aż serce mi pęka jak widzę że nic nie zrobiłam nie ma oprawy jesiennej nic. Kiedyś zaległości nadrabiałam w weekend a teraz staram się w te dwa dni odpocząć tak na maxa, że nawet nie chce mi się mysleć żeby usiąść do komputera. No ale cóż muszę jakoś się zorganizować bo ze stronki swojej kochanej nie zrezygnuję. Jak ?? znaleźć na to wszystko czas, nie wiem a może Wy mi coś podpowiecie.
Dla pocieszenia samej siebie znalazłam troszkę czasu w nocy z piątku na sobotę i zrobiłam parę kolejnych kartek do albumu. Dostałam weny twórczej po odwiedzinach w Rupieciarni uwielbiam ten sklep :)) Jestem już na świętach bożego narodzenia oczywiście rok 2009 ;)
Uciekam do pracy byłam dzisiaj od 7 :30 zresztą tak jak w poniedziałek ... aaa Marcinek troszkę chory ale on się cieszy bo nie idzie do szkoły :)
Ściskam Was bardzo mocno, uważajcie na siebie.
Gosia