Hej ja tylko na chwilkę, bo jestem okropnie zmęczona wyszłam dzisiaj z domu o 7:10 wróciłam po 20.
Dużo sie wydarzyło, ale chyba nie będe opisywać wszystkiego.Odliczam dni do weekendu.
W sobotę byłam na warsztatch w Rupieciarni, było cudownie, robiłyśmy notesy ... wyszły cudownie zamieszczę fotki ale nie dzisiaj, dawno się tak nie zrelaksowałam, gadałyśmy sobie o wszystkim. Dostałam pyszną kawkę i mufinkę pycha. Potem wspaniały spacerek z polowaniem na kasztany.
Potem już powórt do pędu szkolnego.
W szkole Marcinek dostał ocenę C (czytaj piątka) z wiersza pt: "Moja siostra królewna", uczyliśmy się go w czasie pordróży na Aikido bo dowiedziałam się o nim przez przypadek (Pani zadała w poniedziałek na piątek) a ja dowiedziałam się w czwartek. Ale sukces jest !!
Kochani uciekam spać!!! Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie trochę więcej czasu.
p.s. Kinguś witam we Wrocławiu !!!!!
Buziaki!!!!!!!!!!!
środa, 29 września 2010
czwartek, 23 września 2010
O weekendzie !!!
Hej Kochani!!!
Niestety przez problemy dnia codziennego zapomniałam na chwilę jak było w Warszawie, ale nie mogłabym go pominąć, bo to był cudownie spędzony czas w doborowym towarzystwie. Były spacery po sklepach i bardzo udane zakupy, pyszne obiadki, kawki i bardzo długie rozmowy np. do 4 rano. Mogłam się wyluzować przestać myśleć o tym co w szkole jakie lekcje itp. Było po prostu cudnie Dziękuję Ci Karolinko za ten czas teraz my czekamy na Ciebie we Wrocławiu :)))
Muszę Wam powiedzieć, że Karolinka jest wyjątkową osobą, ciepłą, wrażliwą z poczuciem humoru, która walczy i nie poddaje się. Fajnie, że mam taką osobę w swoim życiu. (Buziulki!!!!)
Oczywiście musiało mi się to kiedyś przydarzyć. Tyle jeździłam po Polsce, że to musiało się stać. A mianowicie w Bełchatowie wracając już do domku zatrzymałam się na kawkę, zadowolona, że będę w domku około 16, wychodzę o tu co … tak zwany "kapeć" nie ukrywam, że się ze stresowałam ale co było zrobić podjechałam na stację benzynową bo była na przeciwko i wzięłam się do roboty :) Napotkałam na opór ze strony mocno przykręconych śrub w kole i tu na szczęście okazuje się, że są dobrzy ludzie i podszedł taki starszy Pan i mi pomógł, dzięki czemu mogłam pojechać do domku. Odwiedziłam po drodze naszą Rodzinkę w Skomlinie. Jak zwykle ugoszczono mnie pysznym obiadkiem i kawką. I w domu byłam po 17 :(( i już naprawdę byłam zmęczona ... ale po takim przywitaniu przez synka to siły wracają błyskawicznie.
Dziękuję za ten czas wiele on mnie nauczył :)) Całuje Was dziewczyny !!!
Niestety przez problemy dnia codziennego zapomniałam na chwilę jak było w Warszawie,
Muszę Wam powiedzieć, że Karolinka jest wyjątkową osobą, ciepłą, wrażliwą z poczuciem humoru, która walczy i nie poddaje się. Fajnie, że mam taką osobę w swoim życiu. (Buziulki!!!!)
Oczywiście musiało mi się to kiedyś przydarzyć. Tyle jeździłam po Polsce, że to musiało się stać. A mianowicie w Bełchatowie wracając już do domku zatrzymałam się na kawkę, zadowolona, że będę w domku około 16, wychodzę o tu co … tak zwany "kapeć" nie ukrywam, że się ze stresowałam ale co było zrobić podjechałam na stację benzynową bo była na przeciwko i wzięłam się do roboty :) Napotkałam na opór ze strony mocno przykręconych śrub w kole i tu na szczęście okazuje się, że są dobrzy ludzie i podszedł taki starszy Pan i mi pomógł, dzięki czemu mogłam pojechać do domku. Odwiedziłam po drodze naszą Rodzinkę w Skomlinie. Jak zwykle ugoszczono mnie pysznym obiadkiem i kawką. I w domu byłam po 17 :(( i już naprawdę byłam zmęczona ... ale po takim przywitaniu przez synka to siły wracają błyskawicznie.
Dziękuję za ten czas wiele on mnie nauczył :)) Całuje Was dziewczyny !!!
piątek, 17 września 2010
No i nici ze scrapków :)
Jadę do Warszawy !!! Dodam tylko, że to będzie babski weekend :) ale scrapkować nie będę niestety kiedy ja nadrobię te zaległość hmmm . Relacja w poniedziałek.
Buźka !!!!
Buźka !!!!
czwartek, 16 września 2010
Nowy dziurkacz :)
Część :)
Ale się ciesze bo udało mi się wczoraj podjechać do Rupieciarni mam w końcu dziurkacz rogowy tj taki który zaokrągla rogi :)) kupiłam też takie fajnie bileciki do opisów (jurnaling). Już się nie mogę doczekać piątku kiedy usiądę sobie koło 22 na podłodze i będę nadrabiać swoje zaległość. W tajemnicy Wam powiem, że nawet nie zaczęłam robić albumu z zerówki Marcinka a on jest już w pierwszej klasie :) już nie wspomnę o tym że w albumie naszym rodzinnym jestem dopiero przy zeszłorocznych świętach fajnie co. Mam co robić gdybym mogła to chętnie bym wzięła tydzień urlopu, żeby to wszystko nadrobić i w końcu być na bieżąco.
Tak czy siak w piątek pracuje :)) jak wyjdzie mi coś fajnego to się pochwalę, a póki co poniżej fotki karteczki jaką zrobiłam dla Mojej Drogiej koleżanki Marty (sorki za jakość ale to fotki robione komórką).
Pozdrawiam Was wszytskich trzymajcie się cieplutko bo pogoda za oknem średnia!!!
p.s. Iza czekam na twój adres bloga chętnie tam zajrzę.
Ale się ciesze bo udało mi się wczoraj podjechać do Rupieciarni mam w końcu dziurkacz rogowy tj taki który zaokrągla rogi :)) kupiłam też takie fajnie bileciki do opisów (jurnaling). Już się nie mogę doczekać piątku kiedy usiądę sobie koło 22 na podłodze i będę nadrabiać swoje zaległość. W tajemnicy Wam powiem, że nawet nie zaczęłam robić albumu z zerówki Marcinka a on jest już w pierwszej klasie :) już nie wspomnę o tym że w albumie naszym rodzinnym jestem dopiero przy zeszłorocznych świętach fajnie co. Mam co robić gdybym mogła to chętnie bym wzięła tydzień urlopu, żeby to wszystko nadrobić i w końcu być na bieżąco.
Tak czy siak w piątek pracuje :)) jak wyjdzie mi coś fajnego to się pochwalę, a póki co poniżej fotki karteczki jaką zrobiłam dla Mojej Drogiej koleżanki Marty (sorki za jakość ale to fotki robione komórką).
Pozdrawiam Was wszytskich trzymajcie się cieplutko bo pogoda za oknem średnia!!!
p.s. Iza czekam na twój adres bloga chętnie tam zajrzę.
środa, 15 września 2010
Album skończony !!!
Dzień dobry!!
A przynajmniej mam nadzieję, że będzie dobry. Powoli uczymy się wszystkich obowiązków szkolnych tzn uczę się :) Po otrzymaniu uwagi o niezrobieniu zadania domowego teraz już będę pamiętać, że wśród 5 książek formatu A4, które nosi codziennie Marcin jest jeszcze jeden mały zeszyt szesnastko kartkowy, w którym też może być zadanie domowe :) (uwagę podpisał Tomek).No to o szkole tyle bo na resztę nie mam siły.
Z miłych rzeczy dla mnie :)
Na szczęście udało mi się już przekazać albumik dla mojej chrześniaczki. Po raz pierwszy robiłam właśnie taki album, były momenty, że nie bardzo wiedziałam co dalej, ale się udało poniżej kilka fotek sami oceńcie czy jest fajny. Ale Rodzicom Agusi się podobał przynajmniej tak mówili ;)
Buziaki dla Was miłego dnia!!!!
p.s. Dzięki Kinguś za wpisy jesteś jedyna :))
A przynajmniej mam nadzieję, że będzie dobry. Powoli uczymy się wszystkich obowiązków szkolnych tzn uczę się :) Po otrzymaniu uwagi o niezrobieniu zadania domowego teraz już będę pamiętać, że wśród 5 książek formatu A4, które nosi codziennie Marcin jest jeszcze jeden mały zeszyt szesnastko kartkowy, w którym też może być zadanie domowe :) (uwagę podpisał Tomek).No to o szkole tyle bo na resztę nie mam siły.
Z miłych rzeczy dla mnie :)
Na szczęście udało mi się już przekazać albumik dla mojej chrześniaczki. Po raz pierwszy robiłam właśnie taki album, były momenty, że nie bardzo wiedziałam co dalej, ale się udało poniżej kilka fotek sami oceńcie czy jest fajny. Ale Rodzicom Agusi się podobał przynajmniej tak mówili ;)
Buziaki dla Was miłego dnia!!!!
p.s. Dzięki Kinguś za wpisy jesteś jedyna :))
piątek, 10 września 2010
Jakoś leci!!
Hej Witajcie :)
Już prawie cały tydzień szkoły za nami. Jestem mega zmęczona a to dopiero tydzień. Ja nie wiem skąd rodzice i dzieci biorą siłę na cała masę dodatkowych zajęć. My mamy tylko aikdo we wtorki i w czwartki a i tak bywa ciężko. A najgorsze jest w tym wszystkim to, że to na mnie spoczywają te wszystkie obowiązki zawożenia i przywożenia ...a dobra koniec narzekania :)
W końcu znalazłam chwilkę żeby wpaść do Rupeiciarni i zrobić małe zakupki które natchnęły mnie do zrobienia kartki urodzinowej (nie będę pisać dla kogo przynajmniej narazie). Powiem Wam, ze wyszła mi całkiem, całkiem. Jak już ją wręczę to dam Wam znać czy się podobała.
Mam też dla Was małą zagadkę.
Będąc w szkole zobaczyłam na tablicy w klasie, że każde dziecko ma swój kwiatek z imieniem i z dowolnym zrobionym przez siebie rysunkiem, sądząc po obrazkach innych dzieci domyśliłam się, że tematem miały być wakacje :) patrzę na obrazek Marcinka ... i tu pojawia się pytanie co narysował?? Czekam na propozycje
mała podpowiedź zrobiło mi się bardzo miło bo okazało się, że to było dla niego najważniejsze z całych wakacji.
Kto wie może będzie jakaś nagroda zobaczymy.
Póki co uciekam dobrze, że dzisiaj już piątek bo ledwo co wstałam jutro jak ktoś mnie obudzi przed 10 to zamorduję ;)
Buzia!!!!
Już prawie cały tydzień szkoły za nami. Jestem mega zmęczona a to dopiero tydzień. Ja nie wiem skąd rodzice i dzieci biorą siłę na cała masę dodatkowych zajęć. My mamy tylko aikdo we wtorki i w czwartki a i tak bywa ciężko. A najgorsze jest w tym wszystkim to, że to na mnie spoczywają te wszystkie obowiązki zawożenia i przywożenia ...a dobra koniec narzekania :)
W końcu znalazłam chwilkę żeby wpaść do Rupeiciarni i zrobić małe zakupki które natchnęły mnie do zrobienia kartki urodzinowej (nie będę pisać dla kogo przynajmniej narazie). Powiem Wam, ze wyszła mi całkiem, całkiem. Jak już ją wręczę to dam Wam znać czy się podobała.
Mam też dla Was małą zagadkę.
Będąc w szkole zobaczyłam na tablicy w klasie, że każde dziecko ma swój kwiatek z imieniem i z dowolnym zrobionym przez siebie rysunkiem, sądząc po obrazkach innych dzieci domyśliłam się, że tematem miały być wakacje :) patrzę na obrazek Marcinka ... i tu pojawia się pytanie co narysował?? Czekam na propozycje
mała podpowiedź zrobiło mi się bardzo miło bo okazało się, że to było dla niego najważniejsze z całych wakacji.
Kto wie może będzie jakaś nagroda zobaczymy.
Póki co uciekam dobrze, że dzisiaj już piątek bo ledwo co wstałam jutro jak ktoś mnie obudzi przed 10 to zamorduję ;)
Buzia!!!!
niedziela, 5 września 2010
Dzisiaj już lepiej :)
Witajcie
Dzisiaj już w lepszym humorze, co prawda nie kupiłam sobie nic do robienia scrapek (bo z reguły tylko to mnie pociesza), ale załatwiłam parę spraw które były bardzo ważne, jedna załatwiona w pracy, druga u dentysty... Nie, nie to nie ja byłam u dentysty ja aż taka odważna nie jestem, ale za to Marcinek a i owszem. Musieliśmy wyciągnąć mu drugą jedynkę, bo już pod spodem rósł nowy ząbek a ta trzymała się bardzo mocno, zresztą wcale się nie dziwię bo wygląda jakby miała malutki korzeń. Jak się domyślacie nie obyło się bez kilku łez, bo pomimo znieczulenia nie było to zbyt miłe. Za to na półce pojawiła się nowa gra planszowa przecież nagroda się należała nie :). Mam bardzo dzielnego synka!!!
Po remoncie w końcu mogę wrócić do swojej pasji scrapkowej i wczoraj pracowałam do 2 w nocy dzisiaj może też tak będzie. Robię albumik dla mojej chrześniaczki, tak naprawdę powinnam skończyć go już dawno, aż wstyd ale nadrabiam zaległości pewnie dzisiaj go nie skończę bo schną kropelki (płyn do robienia kropelek oczywiście zakupiony w Rupieciarni -- oj jak ja dawno tam nie byłam).
No nic ... uciekam z powrotem do pracy.
Ściskam Was mocno i do napisania.
p.s. Kurcze a na mojej stronie pustki nie ma nic nowego, muszę to nadrobić (tylko kiedy)
p.s. Dzięki Kingusia!!
Gosia!!!
Dzisiaj już w lepszym humorze, co prawda nie kupiłam sobie nic do robienia scrapek (bo z reguły tylko to mnie pociesza), ale załatwiłam parę spraw które były bardzo ważne, jedna załatwiona w pracy, druga u dentysty... Nie, nie to nie ja byłam u dentysty ja aż taka odważna nie jestem, ale za to Marcinek a i owszem. Musieliśmy wyciągnąć mu drugą jedynkę, bo już pod spodem rósł nowy ząbek a ta trzymała się bardzo mocno, zresztą wcale się nie dziwię bo wygląda jakby miała malutki korzeń. Jak się domyślacie nie obyło się bez kilku łez, bo pomimo znieczulenia nie było to zbyt miłe. Za to na półce pojawiła się nowa gra planszowa przecież nagroda się należała nie :). Mam bardzo dzielnego synka!!!
Po remoncie w końcu mogę wrócić do swojej pasji scrapkowej i wczoraj pracowałam do 2 w nocy dzisiaj może też tak będzie. Robię albumik dla mojej chrześniaczki, tak naprawdę powinnam skończyć go już dawno, aż wstyd ale nadrabiam zaległości pewnie dzisiaj go nie skończę bo schną kropelki (płyn do robienia kropelek oczywiście zakupiony w Rupieciarni -- oj jak ja dawno tam nie byłam).
No nic ... uciekam z powrotem do pracy.
Ściskam Was mocno i do napisania.
p.s. Kurcze a na mojej stronie pustki nie ma nic nowego, muszę to nadrobić (tylko kiedy)
p.s. Dzięki Kingusia!!
Gosia!!!
środa, 1 września 2010
Rok szkolny rozpoczęty!!
Hej Kochani!!
Zastanawiam się kto czyta te moje wypociny, czy kogoś to chociaż troszkę interesuje co mam do napisania i właściwie po co się piszę bloga, przecież każdy ma swoje życie, swoje sprawy??
Hmm.... takie mam przemyślenia po tym ciężkim tygodniu i przed tymi trudnymi dniami jakie mnie czekają.
A teraz jeszcze wracają te same codzienne obowiązki odwożenie, przywożenie, pilnowanie, tłumaczenie że to wolno tego nie, że trzeba odrabiać lekcje. Nie wiem czy sobie sama poradzę a czy mam na kogo liczyć ...
Ściskam Was mocno do kolejnego napisania.
Gosia.
Jutro do pracy …………………..
Zastanawiam się kto czyta te moje wypociny, czy kogoś to chociaż troszkę interesuje co mam do napisania i właściwie po co się piszę bloga, przecież każdy ma swoje życie, swoje sprawy??
Hmm.... takie mam przemyślenia po tym ciężkim tygodniu i przed tymi trudnymi dniami jakie mnie czekają.
A teraz jeszcze wracają te same codzienne obowiązki odwożenie, przywożenie, pilnowanie, tłumaczenie że to wolno tego nie, że trzeba odrabiać lekcje. Nie wiem czy sobie sama poradzę a czy mam na kogo liczyć ...
Ściskam Was mocno do kolejnego napisania.
Gosia.
Jutro do pracy …………………..
Subskrybuj:
Posty (Atom)