piątek, 18 lutego 2011

Gdzie ta wena ??

No i co .... tak tu narzekałam, że nie mam jak pracować bo goście w domu a kiedy już kupiłam skrzyneczkę na herbatkę (zresztą w Rupieciarni) dla mamy, przyszły śliczne serwetki, przyjechałam do domu o 18:30 (po długim staniu w kolejce na poczcie bo Pan w okienku miał żółwie tępo), jak się położyłam przed telewizorem tak na siłę wstałam się wykąpać. A muszę nadmienić, że chata wolna bo męska cześć rodziny w liczbie trzech osób wyjechała więc warunki do pracy niby były. Jeszcze tylko popatrzyłam na skrzyneczkę i co .... bark siły, bark weny nie wiem tak czy siak nie kiwnęłam nawet palcem i poszłam spać. Skrzyneczka nie zrobiona i nie mam Wam co pokazać :(
Ale mogę Was pozdrowić i wirtualnie wyściskać :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz